Koshirou, czyli człowiek o dziwnym nicku o.0
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3

emachel

Pijany Riolu jakoś średnio był w stanie odczytać, to co do niego mówiłeś, ale i tak nie zmieniało to faktu, że panował na polu walki. Gdy Shuppet był już bardzo osłabiony, sięgnąłeś do kieszeni, by wyciągnąć z niej balla i rzucić w kierunku mrocznego pokemona...

*BIP*
*BIP*
*BIIIIIIP*

...

Hurra! Złapałeś Dark Shuppeta! Je! Spojrzałeś tymczasem na Riolu. Biedaczek był tak opity i zmęczony walką, że ledwo trzymał się na nogach, właściwie to się już nie trzymał, tylko upadł bezwładnie na ziemie i leżał tak na plecach. Chyba ktoś tu potrzebuje wizyty w PC...

Koshirou

- Świetnia robota, Riolu, pokazałeś, że z tobą nie warto zadzierać - mówię (chociaż trudno się łudzić, że nieprzytomny pokemon, coś usłyszy xD), po czym odwołuję go do Pokeballa. Następnie wypuszczam Dark Shuppeta i skanuję go PokeDexem i odwołuję go z powrotem. Już miałem wyruszyć do Centrum Pokemon w Oldale Town, gdy czysta ciekawość kazała sprawdzić mi, skąd w ogóle w moim domu znalazł się Dark Shuppet, toteż idę po raz... czwarty (licząc Riolu xD), na krótkie oględziny całego domu.

emachel

Riolu uzyskał dodatkowo 80% za walkę, po czym posłusznie wrócił do Pokeballa (choć nie miał w tej kwestii wiele do powiedzenia), a Ty mogłeś zeskanować Shuppeta.